Gdy odleciał Anais zaczęła się śmiać. Ja tylko siedziałam wpatrzona w okno. Anais podbiegła do mnie i zaczęła mną trząść.
-Hej Red! Obudź się!-powiedziała lekko się śmiejąc. Ja natychmiast się otrząsnęłam.
-Nie wiedziałam że jesteś jego dziewczyną!-powiedziała śmiejąc się a ja uderzyłam ją poduszką.
-Nie jestem jego dziewczyną!-powiedziałam wisząc w powietrzu.
-Ale cię pocałował!-powiedziała leżąc na podłodze z poduchą na twarzy i śmiejąc się.
-Taa..-powiedziałam i usiadłam w obramie okna patrząc w okno. Anais usiadła na podłodze i spojrzała na mnie.
-Chodź spać romantyczko-i magią sprawiła że położyła mnie w łóżku i owinęła kołdrą.A ja spojrzałam w księżyc i zasnęłam.
Następnego dnia
Wstałam jak strzała i pobiegłam na śniadanie. Leciałam jak najszybciej i przeleciałam przed moim ojcem i matką. Oni się uśmiechnęli i poszli za mną do jadalni. Ja usiadłam na swoim miejscu i zaczęłam jeść.
Potem mijały godziny i nadszedł wieczór.
(Fire?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz