-Proszę mi wybaczyć za mą śmiałość, ale chciałbym to zrobić sam bez pomocy-uśmiechnąłem się przepraszająco do księżniczki. Ta jakby stała się weselsza i pokiwała ze zrozumieniem głową.
-Jakby coś, będę tu co jakiś czas przychodzić sprawdzić postępy budowy.
-Oczywiście. Jest spora szansa, iż jeszcze dziś dom będzie gotowy.
-Rozumiem ale wolę się upewnić.
Klacz odeszła zostawiając mnie samego z Chibihope. Mała spojrzała na mnie z oczekiwaniem. Nim zacząłem pracować, zaprowadziłem ją na bardzo miękką łąkę aby mogła w spokoju uczyć się lotu bez przymusu. Zaśmiała się i zaczęła ćwiczyć.
Z pomocą magii, zacząłem powoli budować. Na szczęście raz już budowałem mały domek, więc jest jakieś doświadczenie w budownictwie. Po ponad godzinie mogłem robić ściany, więc się za to zabrałem.
<Colour Splash?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz