-Czemu?-powiedział.
-Za pewne rodzice tak się wkurzyli że wrócimy do Canterlot...-powiedziałam patrząc w ziemię.
-Ale mówiłaś że będziesz tu 3 dni-powiedział patrząc na mnie.
-Tak...ale teraz chyba mój pobyt tutaj się skończył..dzięki za..miłe chwile..spędzone z tobą..będę miała co wspominać-powiedziałam z lekkim uśmiechem i go przytuliłam i jak błyskawica odleciałam do pokoju hotelowego. Tam już czekała na mnie masakra ,,Gdzieś ty była!" ,,Masz szlaban!" ,,Wracamy do domu! Jutro!". Ehh...chociaż było fajnie..
Wieczorem położyłam się i patrzyłam w gwiazdy i na Cloudsdale w nocy..
Rano
Wstałam i razem z rodzicami zjedliśmy śniadanie w jadalni..nikt podczas śniadania się nie odzywał tylko rodzice patrzyli się na mnie z niezadowoleniem a Colour w swój talerz.
Po śniadaniu spakowałam swoje ,,rzeczy" i wszyscy wyruszyliśmy na stacje.
Gdy przyjechał nasz pociąg już miałam wchodzić gdy nagle zatrzymał mnie Fire.
(Fire?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz