To był zwykły dzień Damy Dworu, wstałam i wzięłam kąpiel po czym ubrałam się stosownie. Była już 7 rano więc ruszyłam w stronę komnat księżniczek. Kiedy do nich doszłam zapukałam cichutko.
-Proszę, wejdź - usłyszałam zaspany głos Anais Friut
-Panienka wybacz - powiedziałam zamykając za sobą drzwi - ale mam ci pomuc zrealizować dzisiejsze zajęcia - uśmiechnęłam się
-Jasne - powiedziała jak zwykle cicho, była tak nieśmiała, ni wiem dlaczego była w sumie w moim wieku więc nie musi się mnie obawiać.. - to jakie konkretnie są to zajęcia?
-Najpierw pomogę ci się uczesać - zaśmiałam się
Zaczęłam rozczesywać jej włosy magią mojego rogu,wiedziałam jakie fryzury lubi mieć więc ją w ten sposub uczesałam, kiedy skończyłam spojrzałam na nią z uśmiechem i odłożyłam szczotkę.
-Wiesz, musimy wyjść z pałacu - powiedziałam - masz wybrać nowe kwiaty do zamku, a potem także musimy odebrać nową sukienkę...
-Aha...
Ruszyłam przodem, przed zamkiem stała karoca którą ciągnęło 4 całkiem ładnych ogierków, uśmiechnęłam się do księżniczki i usiadłam obok niej gdy już wybrała sobie miejsce.
(Anais Friut?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz