niedziela, 6 kwietnia 2014

Od Fire Electra C.D. Red Lightning

Dopiero teraz zauważyłem za nią jakiegoś żółtego czy raczej pomarańczowego ogiera. Popchnąłem ją szybko za drzewo.
- Ej! - wrzasnęła, a ja jej zakryłem buzie kopytem.
Ogier przyjrzał mi się uważnie.
- Wiem, że ona tam jest... - odparł drwiąco.
- Ale kto? - zacząłem grać głupiego.
- Moja narzeczona...
- Nie za mały jesteś na zabawy w ślub? - zaśmiałem się.
Prychnął na mnie i podbiegł do drzewa, jednak Red już tam nie było. Gdy nadarzyła się okazja poleciała do swojego komnaty.
- Jeszcze tego pożałujesz.... - powiedział ogier i odfrunął.
- A leć sobie, leć tchórzu jeden - zaśmiałem się.
Posłał mi jedynie groźne spojrzenie. Gdy był wystarczająco daleko poleciałem do Red. Wleciałem przez okno i wybuchnąłem śmiechem.
- K..Kto...o m...miał byćć...? - nadal się śmiałem przez co nie mal nie mogłem mówić.
Klacz westchnęła.

Red?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz