-Przestańcie w końcu!!-powiedziałam wlatując przed Dalnera.
-Sama będę wybierać za kogo mam wyjść i kiedy! -powiedziałam.
-Ale musimy zapewnić naszym poddanym bezpieczeństwo ... wiesz że zima jest sroga a nam brakuje coraz więcej żywności-powiedział ojciec.
-Przeżyjemy boże nie ma innego rozwiązania?!-krzyknęłam a mój ojciec wstał.
-NIE, ROZUMIESZ?! MA TAK BYĆ I KONIEC KROPKA WYJDZIESZ ZA MĄŻ CZY TEGO CHCESZ CZY NIE! DAJE CI TYDZIEŃ I JEŻELI TEGO NIE ZROBISZ NIE ZOBACZYSZ NIKOGO WIĘCEJ JUŻ NIGDY! -powiedział ojciec a ja jak błyskawica wyleciałam z sali.
(Fire?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz